O tego typu przekrętach, to nie tylko organa ścigania wiedziały przez całe lata, ale nawet myszy na dole. Tyle tylko, że ktoś musi niezłego smrodu narobić, aby jakaś sprawa ujrzała światło dzienne. A i tak najczęściej rozpłynie się, jak woda po kaczce. Znane przykłady są z JSW