Ten facet nie wypowiada się, jak badacz i naukowiec, ale jak sędzia lub propagandysta. Nie powinien oceniać, czy zjawisko, które bada, jest sprawiedliwe. Zwłaszcza, że tego pojęcia nie doprecyzował. Statystykami można dowieść wszystkiego. Ale jest bardzo znana zasada, że średnia arytmetyczna nie opisuje dobrze przeciętnego zarobku. Tym bardziej fałszuje obraz, im większe są kominy płacowe w społeczeństwie. A polskie ma je wyjątkowo duże, o czym prof. Sedlak wie aż za dobrze jako prezes firmy. Więcej prawdy o przeciętnym wynagrodzeniu w grupie zawodowej podaje mediana. Sedlak na pewno ją zna i szkoda, że nie informuje. Przy setkach tysięcy zatrudnionych w górnictwie, okaże się, że zwykły górnik w. kamiennego zarabia zaskakująco mniej niż magiczne 6 tys. z górką. Cały ten wywiad jest właściwie kupą propagandową.