Sprawa jest zagadkowa. Nie ma w praktyce chyba przykładów podobnie dziwnych decyzji większościowego akcjonariusza. Decyzji prowadzących do przejęcia takiego jak to ma miejsce w Tauronie. Myślę, że otwarte jest pytanie kto ma na tej operacji zyskać. Kto zdecydował w Tauronie o tej operacji? Na pewno na przejściu i przejęciu spółki akcyjnej stracą pracownicy, jak widać. Sądzę, że to dla Taurona test czy się uda. Jak się uda to zrobią tak z innymi pracownikami. Widać wieje silny wiatr zmian nie tylko na polu.