Największe braki osobowe występują w różnych kopalnianych biurach, albowiem tam delegowanych jest najwięcej osób z zakładów przeróbczych i dołu kopalni. Z drugiej strony patrząc, oznacza to po prostu, że na dole i w zakładach przeróbczych jest nadmiar pracowników. Takie można odnieść wrażenie. Jednak kierownicy tych działów ustawicznie mówią o braku ludzi i zatrudniają firmy obce. Powstaje błędne koło. Firmy zwiększają liczbę zatrudnionych, na wniosek kierowników kopalnianych działów. Dzięki temu kierownicy delegowują kolejne osoby: pracowników kopalni do biur, do naprawy swoich prywatnych samochodów, pracowników firm do pracy w m in. swoich prywatnych domach i zagrodach, itd. Statystyki zatrudnionych w firmach rosną a kopalniane biura pękają w szwach. Jednak formalnie patrząc, aż 20-50% pracowników kopalnianych biur to delegowany "na gębę" z produkcji dozór i fizyczni.