Tez tak myśle kolego i coraz bardziej sie zastanawiam czy nie pojsc z tym do jakiejs redakcji bo to przegiecie. Obiecali, slowa nie dotrzymali a jeszcze cos niechca oddac pieniedzy wylozonych na badania itp. Tak pozatym dzwonila do mnie przedstawicielka "mas....." z australii i powiedziala ze w polowie nastepnego roku 2013 cos moze ruszyc. Wiec jeszcze moze jest jakas szansa chyba ze to kolejna z ich obietnic. A tak na chlopski rozum to tyle tam wegla ze kiedys tam chopy tak czy siak pojadymy:)