Adam M. - Porownywanie polskiego gornictawa a australijskim jest nie na miejscu i jest wiele niscilslosci w tym artykule. To dwa rozne swiaty, kompletnie odmienne warunki geologiczne, poklady wegla sa tu prawie poziome, kopalnie podziemne sa tylko i wylacznie jednopoziomowe (o kilkupoziomowej nikt tu nie slyszal). Wszystkie albo prawie wszystkie wyrobiska sa prowadzone w weglu, roboty kamienne rzadko sie tu spotyka bo poklady w wiekszosci przypadkow maja wychodnie na powirzchnie. Szybow brak, odstawa, transport, wentylacja prowadza prosto na powierzchnie. Zagrozenia naturalne tak naprawde tu nie istnieja, sa co prawda kopanie metanowe ale przy dzisiejszym stanie techniki zagrozenie metanowe nie jest trudne do opanowania. Wiek kopaln w Austarlii to gora 10 lat, po tym uwaza sie kopalnie za starta, zamyka sie ja, drazy nowe upadowe obok i powstaje nowa kopalnia. Gdzie tu porownywac z polskimi kopalniami, ktore maja po 30 lat i wiecej, sa takie ktore maja 100 lat. Zatrudnienie to przecietnie 300 osob na jednej kopalni, stad wysoka wydajnosc w Australii. W Polsce jest duzo wyzsze zatrudnienieco co jest spowodowane brakiem nakladow finansowych na mechanizacje bo sila robocza jest ciagle tansza niz mechanizacja(naklady sa ale niezliczonych prezesow spolek i zwiazki zawodowe). Jest bardzo zmechanizowane i kilofem nikt sobie tu rak nie brudzi, lopaty tez tu nie znaja. Ogromne koszty ida w mechanizacje, ale moga sobie na to pozwolic bo wysokie ceny wegla koksowego na to zezwalaja. To kolejna ogromna roznica, w Polsce kopie sie glownie wegiel energetyczny na potrzeby rynku krajowego natomisat w Austarlii jest to wegiel koksowy, duzo drozszy i wszystko idzie na eksport. Piszesz, ze kopalnie naleza do korporacji miedzynarodowych i panstwo nie chce miec z nimi nic do czynienia, za cholere nie wiem skad masz takie informacje ale ta tez jest bledna. Nie wiem czy slyszal ktos o carbon tax. To nowy podatek, ktorym rzad chce dodatkowo obciazyc gornictwo bo na chwile obecna wszystkie fundusze z Australii wyciekaja, wklasnie dlatego ze kopalnie naleza do zagranicznych inwestorow. Mozna by tak wyliczac w nieskonczonosc, Australijskie gornictwo jest w duzo lepszej kondycji niz polskie ale sa pu temu warunki, nie jest historycznie obciazone itd. Rzadzi sie tez prawami rynku w najbardziej krwiozerczej postaci kapitalizmu, co znaczy jak nie ma zysku to sie kopalnie zamyka i koniec kropka. Co ostatnimi czasy coraz czesciej widac jako ze ceny wegla koksowego polecialy na leb na szyje w dol wiec ostroznie z tym optymistycznym obrazem gornictwa australijskiego.