Szanowny Panie Adamie, Doskonale Pan skojarzył. Podziemne zgazowanie i Księżna D. Szkoda, że stosuje Pan w opisach znaczne skróty myślowe. Film "Magnat" to według niektórych opis bankrutującej rodziny, która delikatnie mówiąc roztrwoniła ogromne pieniądze pochodzące z węgla kamiennego. Księżna D. miała za złe swojemu mężowi, że wolał posadę miejscowego "dygnitarza", a nie Ambasadę w Londynie. Oczywiście nie pisze Pan o rozwodzie tej pani i jej powodach. I analogicznie będzie zapewne z tym podziemnym zgazowaniem. Państwo polskie wyda ogromne ilości pieniędzy, które będą służyć jako pretekst do turystyki i korupcji. W tym artykule "daje" Pan niezłą plamę jako fachowiec od geologii. Twierdzi Pan, że wszystko jest doskonale uszczelnione dzięki wodzie. To niby ta woda nie ma szans na wtargnięcie do pracującego generatora i ugaszenie procesu. Byłby to chyba pierwszy w dziejach górnictwa podziemnego przypadek, że nie odkształca się nadkład po "wybraniu". Oczywiście można w to wierzyć.