Komentarz do artykułu:
Sejm: O podatku od wyrobisk w lepszej atmosferze

Czy należałoby je opodatkować i w jakim stopniu, to inna sprawa. Chwilowo spór dotyczy pytania, czy w obecnym stanie prawnym się ten podatek należy i czy ew. coś by w tym zakresie trzeba zmienić. Otóż nie ma wątpliwości, że za okres do 31 grudnia 2002 się nie należał, co znajduje potwierdzenie w licznych wyrokach sądowych. Stan prawny w praktyce od 1 stycznia 2003 się nie zmienił, ale pojawiło się kilka wyroków sadowych że jednak się należy. Problem w tym, że te wyroki są nieczytelne, pełne wewnętrznych sprzeczności i nielogiczne. Spór ma rozstrzygnąć Trybunał Konstytucyjny. To jest podatek od nieruchomości, a nie ma wątpliwości, ze podziemne wyrobisko i jego infrastruktura nic wspólnego z nieruchomością w rozumieniu prawa (wycinek powierzchni ziemi) nie mają. Prawda jest taka, że samorządy traktują wszelkie próby pozbawienia ich wpływów z tego podatku, przez wielu uważanych za nienależny, jako zamach stanu. Gminy górnicze w 2003 nie dostały żadnych nowych zadań, a biorą przecież 50% opłaty eksploatacyjnej pomyślanej jako pieniądz na otarcie łez z tytułu tych uciążliwości górniczych, które nie są szkodami. Bo jeżeli są to szkody, to kopalnie płacą. Ktoś to jednak źle rozgrywa medialnie, bo samorządy robią straszna propagandę operującą niestety wieloma fałszywymi (nie wnikam, czy świadomie, czy nie)argumentami, podczas gdy rząd i kopalnie siedzą cicho.