Moim zdaniem powinny być już dawno. 15 lub 21 lat pracy górniczej ( bez względu na wiek) i problem kopalń sam się rozwiąże. Wiadomo zależnie od stażu pracy, będzie inna wysokość emerytury pomostowej bo tak trzeba to nazwać. W perspektywie czasu i tak będzie to tańsze niż utrzymywanie zakładu i opłacanie pracownika. Ludzie i tak pójdą dalej do pracy więc składki będą dalej opłacać i ZUS nie będzie płakać, że nie ma kasy na emerytury. Proste tylko rząd musi chcieć.