Zawsze mówimy o systemie ratownictwa górniczego w naszym kraju, podkreślając istotną rolę kopalnianych stacji ratownictwa górniczego w tym systemie, które reagują jako pierwsze na dane zdarzenie. Mam wrażenie, że powiedzenie, iż zawodowi ratownicy górniczy, którzy zjeżdżają na dół podczas najcięższych akcji i nie ryzykują zdrowiem i życiem, nie jest do końca przemyślane. Proszę o odrobinę refleksji. Podczas takich akcji często odbieram wiele telefonów od rodzin, które dopytują czy nic się nie stało, zwłaszcza, gdy nie ma ich w domu po kilkunastu godzinach. Każda tragedia i każda ofiara w kopalni jest i zawsze będzie dla nas ogromnym dramatem. Przypominam, że przed siedzibą CSRG znajduje się pomnik ku Czi Poległych na Służbie Wszystkich Ratowników Górniczych, do którego odnosimy się z należytą czcią. Nigdy nie dzielimy ratowników górniczych na lepszych i gorszych. Dla nas to jedna wielka rodzina, w której każdy naraża zdrowie i życie dla ratowania drugiego człowieka.