Komentarz do artykułu:
Nowa nazwa krakowskiej uczelni, co z górnictwem?

To nie fatalny pr tylko nepotyzm odstrasA adeptów górnictwa ja skończyłem szkołę górnicza,nie przyjęto nas do pracy ale przyjęto kolesi po szkole cukierniczej bo mieli znajomych w solidarności,skońc zyłem technikum górnicze po zawodówce 3 letnie na tej samej kopalni i znowu to samo naprzyjmowanych kelnerów i innych a nas absolwentów znowu nie przyjęto. To po co iść na studia górnicze jak i tak nie przyjmą do roboty bez znajomości. Właśnie związki i wszystkie panie planistki które ingerują w przyjęcia to największy rak polityki kadrowej na kopalniach ostatnio przecież pisali że w JSW 30 tysięcy podań o pracę czeka ale przyjmą tylko kilku których ciocie i wujkowie mają kogoś w związkach w pgg jeszcze gorzej, szczególnie na piascie