Hmmm. Rozmowy o takim czymś zakończyły się w pół godziny. Oznaczać może to kilka rzeczy ( od najpełniejszej ;) 1. Mimo „podwyżki” na koniec roku przy rozliczeniu okaże się ze jednak jest mniej kasy niż te mityczne 15,4%. 2. Strona „płacąca” przewiduje dalszy spadek cen węgla i ponowne problemy finansowe górnictwa, dzięki czemu będą mogli się z tego wycofać. 3. Nowy układ zbiorowy i płacowy namieszają tak bardzo ze nikt się nie doliczy ;)