Przed pracą w kopalni ( a pracuje już w ścianie 15 lat) pracowałem w kilkunastu zawodach i branżach i tylko potwierdzę co piszą poprzednicy. Takiej patoliogii jak praca w dozorze to nie widziałem. Czas pracy tragedia, wieczne nadgodziny, wieczne pretensje z gory i z dołu, problemy z wolnym, potrafią im zmienić zmiany 3 razy w tygodniu, zero szacunku. I wiele innych rzeczy których nie chce mi się wymieniac. Lepiej zrobić 2 cykle i do mamy ;) pozdro