Dziwaczek- dzisiaj w nowoczesnym górnictwie potrzebni są fachowcy , serwisanci ,automatycy ,elektrycy i mechanicy. I tu jest problem kadrowo-płacowy. Ludzi kreatywnych potrafiących sobie radzić w tak trudnych warunkach i z leciwym sprzętem. Dzisiaj technologia umożliwia wykonywanie pewnych procesów i jest potrzebne dosłownie kilka osób do obsługi. Jakby nie zacofanie polskiego górnictwa ogólnie i jeszcze większe co niektórych kopalń, to ty i koledzy z brudnymi plecami nie mielibyście co robić ,a kwalifikacje chłopy macie bardzo marne i to powinien być wyznacznik waszej wypłaty!! Jak w każdym innym przedsiębiorstwie.. Niezrozumiałe ,odwrotne dla innych branż wyznaczniki płacowe np do noszenia żelaza, drewna ,opinki itd nie potrzeba kwalifikacji i tak powinno być to płacone ,czyli najniższa stawka!!Już operator przenośnika ma większą odpowiedzialność . Sam fakt pracy w przodku czy ścianie także nie powinien być wyznacznikiem bo narobić to można się bardziej nawet pod szybem.. .Kombajnista , sekcyjny , strzałowy ,hydraulik ,ślusarz i elektryk to powinna być górna półka a reszta może sobie dopowiedzieć. Jakby wszystko było doinwestowane i zmechanizowane to zostanie was może 1/3 potrzebnych . Ściana i przodek to tylko element całej kopalni ,który w mniemaniu niektórych ludzi jest najważniejszy a realnie nie istniał by bez pozostałych oddziałów. Wycenianie pracy na podstawie stopnia zabrudzenia potwierdza tylko moje wcześniejsze słowa i jest oderwany od rzeczywistości.