Stawki stoją od 2004 czy 2006. Tylko dodatek do dodatku. To rozbój w biały dzeń. Szychta za weekend warta tyle co zwykły dzień plus stawka czyli tyle ile nic, urlopy, rewiry, jubilaty, wszystko liczone od stawki. A stawki dla pracowników dołowych od 50 do 72 zł za dniówkę, to nawet nie 1/2 minimalnej krajowej. Walą nas w d... bez mydła