Na Staszic narzekają tylko nieroby i lewusy. Marzą im się rodzinne Murcki i Wieczorek gdzie można było odbić blachę i na dniówce kręcić kiełbasę na grillu; w komorze na poziomie 416 z DVD filmy oglądać albo iść na obiad na zakład przeróbczy gdzie małżeństwo w trakcie dniówki gotowało obiady dla dozoru; takie to były kopalnie.