Praca zdalna dotyczy tylko specyficznej grupy pracowników. Nie da się wyłącznie zdalnie zaorać pola, zmielić mąki, upiec chleba, ugotować żarcia, dowieźć go do klienta, wyprodukować prądu, wydobyć węgla, robić zastrzyków, szyć ubrań, udzielać pomocy podczas wypadków, usuwać awarii na sieciach przeróżnych mediów i wielu innych podstawowych rzeczy potrzebnych do przetrwania, do życia. Fajne by było, gdyby ktoś policzył, jaki procent osób może pozwolić sobie na pracę zdalną. Są to według mnie pracownicy korporacyjni, może Ci od instytucji bankowych, jakiś statystyk, maili na nie wiadomo jaki temat. Co to za praca? Ciekawe ilu jest takich pracowników? Pozdrowienia dla tych wszystkich, którzy aby coś zarobić muszą coś wytworzyć fizycznie. (waw)