Zastanawiam się, do czego doprowadzi nieugięte stanowisko związków. Likwidacja kopalni nie zmieni wiele dla samach górników, ponieważ są takie braki w ludziach na każdej kopalni, tylko nikt głośno nie mówi o tym problemie. Górnicy, którzy pozostaną po likwidacji danej kopalni znajdą zatrudnienie na innej bez większego problemu. Pytanie, więc, po co te spory, wydaje się bardziej, że tu rozchodzi się o stołki związkowców, a dopiero na drugim planie jest dobro górników i ich rodzin. Jako górnik widzę to codziennie, te sztuczne ratowanie i oszukiwanie samego siebie, że to coś jeszcze pomoże, że jakoś to będzie, ale to kłamstwo i wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, taka kopalnia Bielszowice to dno i dwa metry mułu. Ludzie czy wy już całkowicie postradaliście rozum, jakie są koszty utrzymywania takiego trupa