Te statystyki to już fikcja. Ludzie zaczynają nie zgłaszać objawów bo boją się izolacji, alienacji i innych problemów. Wolą teraz zadzwonić do lekarza opisać inne objawy aby wystawił chorobowe i siedzą w domu dwa trzy tygodnie... Coraz więcej jest właśnie takich zdarzeń. Sam drugi raz nie dam się zamknąć na miesiąc bez zadnej pomocy, informacji, zdany na łaskę i nie łaskę otoczenia, wyśmiewany i wytykany palcami przez sąsiadów. Jak mnie znów zamkną to prędzej się powieszę i zostawię list obciążający JSW bo to jest kpina jak się traktuje ludzi.