Definicja strony społecznej: emeryci, z 30-letnim stażem nieprzerwanych pracą oddelegowań związkowych, oderwani od realiów dołowych, często nawet z zaawansowanym dołowstrętem. uwikłani w spółki, spółeczki, dogadani z dyrekcjami i zarządami spółek, mający głęboko proktologicznie swoje załogi. byle się biznesy kręciły i można było doić branżę, a w godzinach pracy również fundusz socjalny. a czyja to wina? załóg! sami chcieliście rozdrobnienia ruchu związkowego, były tabuny chętnych na legitki z niskimi numerami i pracę biurową. pracodawca ich zawsze kupi za pomocą działu socjalnego, a rząd ich już dawno kupił za przywileje emerytalne równe tym dołowym. i teraz będzie plan naprawczy: będą go wdrażać ci sami, którzy dopuścili do zapaści, marnotrawienia i rozkradania majątku kopalnianego. przy głośnym aplauzie tych związków, które klaskały im od zawsze. byle przelewy szły i wałki się kręciły.