Komentarz do artykułu:
Będą rozmawiać o przyszłości PGG

Związki od dawna nieformalnie zarządzają górnictwem , mają decydujące zdanie co do obsady stanowisk nawet nie zdajecie sobie sprawy do jakiego szczebla a odpowiedzialność zero Teraz będą udawane rozmowy o przyszłości górnictwa. Nikt z nich nie ma kompetencji i przygotowania merytorycznego do podejmowania decyzji które od nich zależą .Podstawowym kryterium jest czy dana osoba jest sterowalna i w jakim stopniu . Górnictwo od wielu lat się nie reformuje nie ma zmian w zakresie przepisów , prawa itp. pozwalających działać na rynku .Załogi (zwłaszcza ) i dozór nie jest wynagradzany za osiągane wyniki , wydajność od lat spada i jest obecnie bardzo zła. Biurokracja i nadmiar ludzi wykonujących zbędne prace jest znaczącym obciążeniem w bieżącej działalności. Ale o tym wszystkim i wielu innych rzeczach trzeba mieć pojęcie żeby je zmieniać . A będzie zmiana nazwy , połączenie lub rozdzielenie kilku kopalń czy ruchów zakładów. t Takie warunki pracy, udział związków w podejmowaniu decyzji , wtrącanie się w wszystkie sprawy demoralizują załogi utrudniają kierowanie i zarządzanie kopalniami. Co bardziej mogący zaangażować się w pracy ludzie , fachowcy i specjaliści tacy jak brygadziści przodowi czy dozór wolą stanąć z boku i obserwować a prym wiodą osoby o innych priorytetach mających jedynie oparcie w związkach a nie w zbudowanym własnym autorytecie doświadczeniu . Źle to widzę niestety.