Gornictwo w polsce sie nigdy nie bedzie sie oplacac jak bedzie tyle darmozjadow na powierzchni na stawkach dolowych. I na stawkach 1/8 na warsztatach. Roznica miedzy sciana a warsztatem 200 zl. To ludzie wola isc na warsztat. A juz nie mowiac ile jesst kopalni i ile ludzi jest jakimis pisarzami lub ludzi od robienia kawy i maja dniowli dolowe. Niech sie obudza w pgg. Ze rozdaja dniowki dolowe za nic robienie. Na kopalni jest tak im mniej umisz tym mniej robisz i wiecej zarabiasz. Przodowy na wyplacie ma 200 zl wiecej a obowiazku za cala brygade. Tak samo maja elektryce 100 wiecej a jak cos sie dzieje to by czlowiek zgnebili . a w innych firmach brygadzista ma z 1000 zl. A nadsztygarzy to ludzie co za nic nie odpowiadaja a zarabiaja kupe kasy. A jak awaria to na zwyklych ludziach sie opieraja bo oni nie maja wiedzy. To sa nasi mlodzi inzyierowi gornictwa. Ale najwazjesze zeby mieli bliskiego w kierownictwie zakladu to szybko awansuja bez praktyki