Jak wchodzę na kopalnie to muszę otworzyć 1 drzwi na bramie które wszyscy obłapują łapami, pomiar temperatury i znowu otwierać następne by wyjść z pomieszczenia. Jeszcze żaden geniusz z BHP z WESOŁEJ nie wpadł na pomysł wyciągnięcia tych drzwi lub podłożenia czegoś żeby się nie zamykały, wystarczy że jeden będzie chory i zostawi wirusa na uchwycie to połowa kopalni na zakażnym.