Komentarz do artykułu:
JSW: sztab kryzysowy w sprawie koronawirusa

Jako pracownik serwisu kombajnów na kopalni dziś wchodząc na jedną z kopalń pan ochroniarz w masce przeciwpyłowej mierzył mi temperaturę 3 razy - za każdym razem mając inny wynik. W kolejce przede mną i za mną stało przynajmniej 100 ludzi. W trakcie zjazdu na dół kopalni w poczekalni do szoli ( windy ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) Kilkaset osób - w windzie prawie 100. W kopalniach JSW pracuje ponad 20tyś ludzi, w PGG prawie 40 tyś. Środki ostrożności, które niby są podjęte to śmiech na sali. Ciekawe gdzie teraz są Ci wszyscy krzykacze ze związków zawodowych walczący o dobro pracowników? Solidarność ? Pozamykali się w biurach i ograniczają kontakt z innymi a górnik ma robić dopóki nie zdechnie. Każdy wracając do domu może zarazić innych ze swojego otoczenia. Każdy ma starsze osoby w rodzinie. Rozumiem, że nie można wygasić wydobycia tak jak na produkcji, ale należy jak najszybciej ograniczyć do 'podtrzymania' ruchu, żeby nic się nie zapaliło albo zawaliło i tyle. Moim zdaniem lepiej wysłać załogę na postojowego i zostawić minimum niż doprowadzić do paniki L4 jak oficjalnie u któegoś z pracowników wykryją coś i podają do wiadomości.