Komentarz do artykułu:
Legendię i Twinpigs opanowali pracownicy PGG z rodzinami

'Ja patrzę na to z innej strony :) magiczny dzień z dzieciakami...' Aniu wybacz ale pomyślę, że pracujesz w centrali w kom. organizacyjnej zajmującej się projektem PGG Family. Jaki magiczny dzień ? 3 godziny, by zjeść posiłek , 2 godz by zjeść zwykłego hotdoga. Dzieci , które jakby nie rodzice z plecakami , nie maiłyby się nawet czego napić ! Totalna porażka organizacyjna pod względem zabezpieczenia gastronomicznego. Niezrealizowane vouchery, za które ludzie zapłacą podatek przy najbliższym wynagrodzeniu. Szkoda bo kupa ludzi pewnie pracowało na to by dzień był ciekawy. Oddelegowani pracownicy z kopalń do rozdawania koszulek , czapek ... wszystko OK , ale pokażcie kto jest odpowiedzialny za głodne dzieci .... My jedliśmy w pobliskim KFC bo dzieci już prosiły byśmy wyszli ... Przykre że w KFC siedziało kupa ludzi z balonikami i czapkami z logo naszej firmy. Mam nadzieję że Zarząd poczyta posty zniesmaczonych rodziców .