Komentarz do artykułu:
Górnicze wydziały świecą pustkami, a nie powinny...

Pan professor sie myli. W swiecie jest nadprodukcja inzynierow. W Indiach w co trzecim domu jest inzynier!. To sie stalo za sprawa poeszechnej dostepnosci do edukacji i wyksztalcenia. Ukonczylem wydzial gorniczy Politechniki Slaskiej i Technikum Geologiczne w Krakowie i dodatkowo podyplowowe studia na Universytecie Alberty w Edmonton w Kanadzie. O d 4 lat jestem bez pracy. Na jedno miejce z ogloszenia zglasza sie co najmniej 10 osob!. Jedna firma dala ogloszenie na geologa i zglosilo sie 80 chetnych do pracy. Oczywiscie bylem w pierwszej szostce rozwazany bo mam duzy ladunek doswiadcznia zawodowego i wyjazdy sluzbowe do 18 krajow.! ale pracy nie dostalem. W 1999 roku na stanowisko mlodzego inzyniera mechaniki gorotworu zglosilo sie 109 inzynierow. Ja uplasowalem sie pominedzy miejsce szostym a dziesiatym w rozwazaniu o przyjecie bo tylko do pierwszyvh dzesieciu wyslali email ale na interview mnie nie proszono. . Nie warto sobie wie zawracac glowy studiowaniem geologi i gornictwa . Jezeli dostane prace to tylko dzielki znajomosciom bo jakies mam w poprzedniej mojej pracy i bardzo wysoko ocene jako inzyniera ale musze czakac. ale jak dlugo to nie wiem.