Nie zgodzę sie z stwierdzeniem, że najsłabsi uczniowie i studenci idą do górnictwa. Kieruję pytania do 'Olo': 1. Na jakiej podstawie tak tak uważasz? Proszę przedstaw dowody, statystyki, liczby. 2. Kim Ty jesteś i za kogo się uważasz, że dajesz sobie prawo do pisania takich stwierdzeń? Oraz kto Ci daje prawo krytykowania kto gdzie pracuje. Może zazdrość przemawia przez Ciebie, że Ty nie możesz pracować w kopalni. Pozwólmy ludziom pracować gdzie chcą. Co do przedmiotu tego artykułu to problem w moim odczuciu leży po stronie ustawodawcy. Zresztą zawsze jak jaka ustawa kuleje to w konsekwencji grupy społeczne są przedmiotem wzajemnego obrażania np że sztygar w biurze siedzi a ma być na dole itp Cytujac za ustawa, może nie dosłownie ale osoba dozoru nie jest pracownikiem fizycznym. Nwm czy szanowni komentujący to wiedza ale pracownik który przechodzi do dozoru czy tam jak wolicie 'na etat' traci wszystkie upoważnienia, bo nie wykonuje (teoretycznie) pracy fizycznej, bo nie od tego jest. Kwestie emerytalne jak napisałem wyżej to sprawa ustawy a nie debaty publicznej. I bardziej nieudolny rzad w tej kwestii tym więcej publicznej pyskówki i patologii z tym związanej