Między innymi którzy nas u robili trzeba podziękować związkom zawodowym . To oni zostawili nas z tym problemem, nabrali wody w usta i czekali na rozwój sytuacji. U nas na kopalni Centrum żadne związki nie podioły rękawicy tylko wiedziały cicho bojąc się o swoje korytka Większość kadry związkowej to byli emeryci więc im nic nie groziło Ja osobiście byłem wzywany do dyrektora na rozmowę dlaczego nie podpisuje aneksu Kopalnia była do likwidacji i wszyscy podpisywali ze strachu o pracę.Dziękujemy związkom i panu panie Tobiszewski całe życie nas dymali i teraz dymają.