Komentarz do artykułu:
Górnictwo: młody pracownik zginął w kopalni Jankowice

Hm.....nie rozumiem czemu czepiacie się dozoru który idzie po studiach na kopalnie i jest twoim zwierzchnikiem. Przecież wy i tak cieszycie się z tego że możecie zrobić go w ciula i chwalić się tym przed całą kopalnią, że młodego sztygara w ciula zrobiłeś. Ale po zjeździe i dojściu do rejonu pierwsze co to pewnie wdupiasz kromy, następnie bajer a później dopiero bierzesz się za robotę, i jak sztygar wydaje Ci polecenie zrobienia czegoś to oczywiście niedobry ten sztygar, ch** i tyle, wyzyskiwacz.....najl epiej byś wziął zjechał powiesił jedną prostkę w trzech i szychta po godzinie nie? Idź do prywatnego zakładu (FIAT, OPEL, którykolwiek z banków czy innej korporacji) i zobaczysz wtedy że aż tak ciężko nie masz. Odbiłbyś dyskietke o 7:00 i do 15:00 miałbyś 5 minut przerwy na każdą godzinę plus jedna dłuższe 15 minutowa, i w tym czasie załatw się i zjedz coś, czyli wychodzi ok 50minut przerw a ty na kopalni masz od zjazdu do dojścia do rejonu ok. godziny do półtorej i godzina na dojście z rejonu pod szyb, do tego wdupianie krom z 20 minut i bajerka co chwile z kolegami. Ale to dozór zły bo po studiach na kopalnie za sztygara przychodzi i zarabia więcej ode mnie, który jest wszechwiedzącym górnikiem, eh....brak słów.....