Zaznaczam,że jestem wielkim zwolennikiem czystego powietrza, ale jak na razie histeria eko coraz bardziej puchnie w zakresie: rozporządzeń , instytucji, stowarzyszeń, projektów, kongresów, zjazdów, publikacji. Ciekawe ile to wszystko kosztuje i kto na tym zarabia? Efekty tych działań jak dotąd są średnie!