Komentarz do artykułu:
Górnictwo: w Bielszowicach premier dziękował za trud i restrukturyzację

Na Bielszach dzwoniki kierownicy dzień wcześniej do ludzi, żeby czyste łachy wzięli, i około 11.15 byli na kopalni. Po 13 dopiero zjazd bili, a wyjazd normalny... Śmiechu warte.. Do tego Morawiecki przyjechał jakoś o 12.45, tak słyszałem, to jak mógł godzinę gadać z górnikami, jak o 13.15 już na zjazd stali Ci, co byli tam na tym 'wydarzeniu'. Są niedługo wybory, to trzeba sobie radzić, a na Śląsku najlepiej o węglu gadać, i o tym, ile to się zarabia, i kopalnie rentowne itp. A po wyborach znowu pozamykają kolejne kopalnie.