Jako górnik z 25cio letnim stażem, pracójący jako przodowy w ścianie oraz strałowy w przodkach, dodam tyko, niech nie opowiadają bzdór dla poklasku, tylko zaczną dziąć, by pracownicy na nich pracujący, nie gineli, takie opowiastki to dla Warszawski, nie dla nas siedzących w kotle. Dlatego moderator pewne wpisy usuwa, bo jeden górnik z drugim nie potrafi znieść BZDUR. NATURA? Do kogo ta gadka. W większości przypadków to DOZUR, ręką Dyrektora doprowadza do tragedii, omijanie procedur, gonitwa za czarnym. Długo i dużo by pisać, każdy przodkowie to wie. Oczywiście nie generalzuję, ale tych to są jednostki i każdy o tym wie, włącznie z WUGiem i OUG. FAKTY