Krzysiu, możesz sobie iść do planistki i zrobić jej, co tylko zechce ona i ty. Tylko co z tego, skoro wniosek na wczasy pod gruszą odbierasz w socjalnym, wniosek na bilet z KG drukuje ci panienka z okienka, na przybory szkolne już nie pamiętam, gdzie... Potem idziesz z tymi wnioskami do rachuby, żeby kolejna niezbędna pani przybiła ci pieczątkę i wpisała twój dochód, a żeby było śmieszniej, to z wnioskiem z socjalnego idziesz pod okienko, żeby pani od wydrukowania wniosku na bilet z KG potwierdziła ci pieczątką - a jakże - to, że miałeś urlop w dniach, które wpisałeś we wniosku... Może twoja planistka jest taka zajefajna i to wszystko ogarnia, a może ta moja jest beznadziejna - piszę, jak jest.