Większość ludzi które protestują utrzymują siebie i swoje rodziny już od pokoleń z tych dwóch kopalń, zajmować dobre posady dla siebie i swoich krewnych to ludzie są pierwsi a jeżeli przyszłość tego dużego, zespolonego zakładu górniczego może mieć jakiś ewentualny wpływ na ich zabudowania i cene gruntów wtedy wszyscy są przeciwni kopalni, niestety zakład górniczy to nie warsztat mechaniczny czy hala produkcyjna, nie da się go przenieść tam gdzie nie ma zabudowań i nikomu nie będzie przeszkadzać. Albo rybki albo akwarium drodzy mieszkańcy Imielina.