Napiszę krótko obecnie ci panowie od 'ratowania' nie powinni się nazywać ratownikami, a przepisy nie pozwalają ratować. dwóch panów bez aparatów z pewnymi obrażeniami ciała, żadna tajemnica złamana łopatka, rozbita głowa i inne, dociera w miejsce gdzie oczekują pomocy, a ci 'ratownicy'z aparatem'tlenowym' czekają.... Bo jest metan? Co im się k..A z gumowcow iskrzy?