Tu nie chodzi o legalizacje czy inne dopuszczenia bo w wypadku akcji w razie potrzeb i jesli jest to bezpieczne to mozna uzyc wszystkiego. Tu trzeba sie zapytac kto ten sprzet bedzie umial obsluzyc tam na dole. Ratownicy gorniczy go nie znaja i nie sa na niego przeszkolenia a znow wojska nikt trzezwo myslacy nie wpusci to zagrozonej strefy bo przeciez Oni nie maja pojecia o warunkach i pracy na dole kopalni ale tez nie maja ani badan jakie przechodza ratownicy ani nie sa przeszkoleni w obsludze chocby aparatow roboczych. Ratownikiem nie zostaje sie po 10 minutowym przeszkoleniu. To jest tylko pod publiczke zrobione.