Skoro o 10:58 dzwonili z przodka że wycofują sie bo będą strzelać(zgłaszali roboty strzałowe) i o 10:58 był wstrząs to jakim cudem mieli strzelić? Przodek jest załadowany MW i nie strzelony. A z innej beczki to przecież na boryni jest zastęp ratowników-płetwon urków to po co z KGHM ściągaja?