Panie Dawidzie napisał Pan, że jeśli mam coś do dodania to mogę do Pana wysłać majla nie miałem nic do dodania, więc nic nie napisałem:) Nie jest moją winą, że opublikowany artykuł zawiera błędy merytoryczne, ani jest moją winą, że konsekwentnie ignoruje Pan te wielkie megatrendy jakimi są stopniowe odchodzenie od węgla oraz spadek kosztów wytwarzania energii z oze, które już dziś są tańsze niż energia z nowych bloków węglowych, a wkrótce będą tańsze od cen rynkowych. Tak, więc nie czepiam się kolejnych artykułów tylko daje innym czytelnikom wybór co popierają, czy energetykę węglową na którą realnie stawiają dziś np. Pakistan czy Wietnam czy też energetykę odnawialną która wygrywa cenowo na całym świecie. Z przykrością za to muszę stwierdzić, że to pańskie artykuły są czepianiem się, a to jakaś rysa na energewiende, a to coś tam w wielkiej brytanii, a to gdzieś na końcu świata suma kredytów udzielona przez kilka banków przez kilka lat prawie starczyłaby na 1 blok węglowy w Polsce. Komentuję Pana teksty ponieważ są interesujące i bardzo mnie cieszy, że są jeszcze ludzie, którzy nie popierają ślepo OZE tylko dodają do dyskusji własny punkt widzenia i zwracają uwagi na rzeczy o których portale wspierające OZE nie wspominają. Ale sympatia jaką darze Pana teksty nie może w żaden sposób zmienić faktu, że skupianie się na porażkach oze i sukcesach węgla sprawia, że Pana teksty nie pokazują pełnego obrazu, a obraz ten jest coraz bardziej niekorzystny dla węgla...