Nie ma żadnej sprzeczności w tym żeby Chińczycy byli pragmatykami a Chiny jako całość zachwywały się jak świnia na lsd. Mam wrażenie że pod każdym moim tekstem po prostu się Pan 'czepia', bo kiedy zaprosiłem Pana do dyskusji na mailu to już Pan odmówił, więc chyba czerpie Pan przyjemność nie z rozmowy a z publicznych zaczepek...