Dokładnie, wzialbys się koleś za siebie i swoich koleżków darmozjadów, zrobił cos z ciągłym mobingiem i presja na wydobycie, powodująca że jak ktoś robi na dole to światła nie widzi, jak ma jeden wolny weekend w miesiącu to jest traktowany jak jakiś leser, co nie ma miłości do węgla. Krótko mówiąc,jak dla mnie panie przewodniczący to powinni cię zrobić co najwyżej pomocnikiem laziennego. Predyspozycji na inne stanowisko u ciebie brak wnioskując po tym co opowiadasz. Zamknięcie sklepów w niedzielę to totalna glupota, kim ty jesteś by decydować za mnie kiedy pójdę na zakupy i co zrobię ze swoim ciężko wywalczonym wolnym weekendem wypadającym przy dobrych lotach raz w miesiącu? A co do problemu pracowników tychże sklepów... Jest limit nadgodzin, bodajże 150 rocznie, co daje około 19 świat, zmniejszcie go tym pracownikom wielce pokrzywdzonym, walczcie o umowę o pracę a nie jakieś zlecenie czy dzieło śmieciowe, zapraszajcie kontrolę pip i problem się sam rozwiąże.