Oczywiście zgadzam się że bzdurą byłoby lokalizowanie ludzi w kopalniach do których dojazd to dalej niż 60km to bardzo kosztowne i czasochłonne. Sam dojeżdzam 57km w 1 stronę i pomijając spore koszta to duża strata czasu. Skoro PGG to tak wielki 'organizm' powinni przeprowadzić tak alokacje by były mało uciążliwe dla wszystkich, nawet kosztem przesunięć pracowników pracujących w czynnych kopalniach na inne tak by wszyscy mieli dogodnie. Mam kontakt z kolegami ze Śląska i sam proces alokacji jest prowadzony chaotycznie, bo szary pracownik jest oczywiście na dalekim końcu za niektórymi z dozoru którzy mają większe prawa...