Pracownicy kopalni - masz rację co do Adama Ś., najpierw ryczał po całej kopalni jak to jest możliwe że po roku czasu na kopalni idzie się za ratownika górniczego, a sam po 1,5 roku pracy załatwił swojemu synusiowi Dawidowi w ratownictwie, widać jak p. Adam zna się na przepisach górniczych, a przecież był sztygarem na wydobyciu 3 miesiące po to żeby załatwić sobie stawkę.