Obserwując od wielu lat wydarzenia wokół GWK mam w ostatnim czasie wrażenie, że wielu z 'odpowiedzialnych' za tą branże i zatrudnionych górników ma rodzaj 'przyjemności i radości' w demolowaniu i katastrofie...Qui bono?
Obserwując od wielu lat wydarzenia wokół GWK mam w ostatnim czasie wrażenie, że wielu z 'odpowiedzialnych' za tą branże i zatrudnionych górników ma rodzaj 'przyjemności i radości' w demolowaniu i katastrofie...Qui bono?