Podstawowe pytanie brzmi, co jest przyczyną, że wydawanie koncesjji tyle trwa. Może to sobie jakieś "towarzystwo wzajemnej adoracji" załatwiło, żeby dokumentacja sobie u nich długo leżakowała dając im możliwość pozorowania ciężkiej pracy.
Podstawowe pytanie brzmi, co jest przyczyną, że wydawanie koncesjji tyle trwa. Może to sobie jakieś "towarzystwo wzajemnej adoracji" załatwiło, żeby dokumentacja sobie u nich długo leżakowała dając im możliwość pozorowania ciężkiej pracy.