Z tymi samochodami słuźbowymi to racja ale naleźy dodać źe i naczelnych teź woźą to kpina i źart w dobie kryzysu a my to widzimy idąc do pracy jak limuzymy podjezdźają pod dyrekcje hańba a reszta ostrzędności to praca w soboty i niedziele wiecie ile bab robi na powierzchni i taka flondra chwali się źe ma min 4 tyś do ręki na zakładzie przeróbczym wstyd Prezes Józef on zrobi z tym porządek zobaczycie a on potrafi takich nam trzeba brawo