Komentarz do artykułu:
Górnictwo: wnioski z audytu w JSW

Podczas ostatniego mojego pobytu w spółce powiedziałem Radzie Nadzorczej, że nie widać tutaj stanu wojennego. Miałem na myśli sposób zachowania samej rady, która chyba nie zdawała sobie sprawy, jak rzeczywiście sprawy mają się w spółce. Jeden z członków Rady żachnął się, że nie wiem co mówię, a ja dokładnie wiedziałem co chciałem powiedzieć, ja dokładnie wiedziałem i wiem, co należy zrobić, aby sytuację naprawić. Raport, który powstał zdiagnozował dokładnie zarządzanie w tej spółce i tą spółką.