Panowie spokojnie....prawda lezy posrodku ;) Sa ratownicy z powolania, ktorzy wkladaja serce w swoja prace jak rowniez sa "ratowniki", ktorzy dostali sie do ratownictwa po znajomosci. Tych drugich niestety jest duzo wiecej przynajmniej na mojej kopalni. To ze ratowniki maja sie za swiete krowy to tez niestety prawda. Zeby nie bylo, nie mowie tego z zazdrosci, bo niczego Wam nie zazdroszcze. Po prostu tak jest na mojej kopalni i kopalniach kilku moich znajomych. Pozdrawiam....