Nie pisz głupot. znikąd jej nie ściągnęli. Siedziała w biurze i pierdziała w stołek. Pracę po znajomości mamusia z tatusiem emerytem załatwili. Ledwie dostała etat to zaraz ciąża i macierzyński. Na Sośnicę to się pchała rękami i nogami ale jej nie chcieli. Teraz podpadła bo dniówki jej leciały, kartę jej bili a ona sobie w domu siedziała i ładowała w ch... wszystkich.