Tak się zastanawiam. Będąc studentem geologii widzę, że 1/3 rzeczy, o których Pan pisze to czysta fikcja i bzdura. Nie czuję się specjalistą, ale już po samym kursie prawa geologicznego i górniczego wiem, że Pańskie zarzuty są co najmniej nie na miejscu. Nie mówiąc już o tym, że w życiu nie widział Pan ani rdzenia, ani prób okruchowych. Ani danych geofizyki otworowej. Jaki jest więc sens takiego artykułu?