Wreszcie ktoś zaczął prawdę mówić o roli liderów związkowych w całym tym bałaganie. Śmiesznie ze to musi być ich kolega zwoązkowiec i dziwne, że zaczął teraz skoro wiedział to już od dawna. Przewodniczący Kasiński nie jest nic lepszy. Jego nie wkurza, że liderzy żerują na górnikach. Jego wnerwia że to nie on jest przy korycie.